Szukaj na tym blogu

wtorek, 12 kwietnia 2011

Niedzielne wyprzedaże

Jestem trochę do tyłu z pisaniem i w ogólnie z regularnością postów, ale ostatnio za dużo się dzieje, i nie mam czasu zasiąść przy komputerze...

 W niedziele byłam z Kuba, Aliną, Damonem i Agą na Car Boot Sale- ogólnie wyprzedaż wszystkiego za grosze... Uwielbiam rupieciarnie i markety staroci, rzeczy używanych... Zaraziłam się od Kuby. Kiedyś mieliśmy manię szperania w rupieciarni w Poznaniu. Można znaleźć ładne perełki, a jaka jest wtedy satysfakcja ze znaleziska... Niestety bardzo rzadko mam wolne w niedziele, więc mnie omijają... Ale nie tym razem!  Pogoda była upalna. Cały weekend był gorący ale niedziela sięgnęła apogeum upały w Północnej Anglii. Od kiedy jestem w Newcastle nie doświadczyłam takiego ciepła. Żadnego północnego wiatru, po prostu żar z nieba. Czułam się jak latem w domu... aż sobie spiekłam dekolt... A więc oto parę zdjęć moim nowym D40 z niedzielnego wypadu rupieciowego... Ja głównie szukałam rzeczy dla Antka, i jest sporo, ale jednak trzeba pojechać samochodem...więc parę rzeczy do kuchni (jak zwykle) mi wpadło do torby, które szybko stały się torbami...






















3 komentarze:

  1. a u nas chłodno i deszczowo... prawdziwy kwiecień plecień...niestety z przewagą tych chłodniejszych dni....całusy mamita

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas już też sie oziębiło... tylko weekend był jak lato...

    OdpowiedzUsuń
  3. teraz jest cieplo.x

    OdpowiedzUsuń