Szukaj na tym blogu

wtorek, 20 września 2016

9 miesiecy

Hello 40 tydzien! Ciazowa insomnia. Brak skurczy. Zmeczenie zmuszajace mnie do lezenia. Pragnienie spacerow, po ktorych boli mnie krocze. Czekanie by w koncu sie zaczelo, by ja poznac, by ja przytulic. Bylam przekonana, ze juz dawno nasza Ceci bedzie na tym swiecie...a tu 40tydzien i termin porodu jutro i kompletnie nic nie wskazuje na rozwiazanie. Pewnie zaraz sie zmusze z wstania z kanapy i wezmiemy z moja mama Viniolka na spacer. Pewnie bede po tym umierac na kanapie i pewnie nic nie pomoze wywolac jej ze srodka ale trzeba probowac, co? Pojdziemy kupic ananasy i swieczke, ktora wypelni dom zapachem jesieni. I prezent dla meza na imieniny bo Cecylka chyba nie wyjdzie o czasie jako prezent, ktory chcialam mu dac.

poniedziałek, 12 września 2016

WRZESIEN w domu

Aaaaach  JESIEN! Zawialo dzis jesienia. A mnie ogarnela radosc. Jest dopiero polowa wrzesnia, a ja jestem pelna ekscytacji. Wiem, ze co roku to mowie, ale Jesien to moja ulubiona pora roku... To przejscie z lata, gdy jeszcze nie zakladam zimowej kurtki a sweter, ktory babcia Kazia zrobila mi wiele lat temu. Rodzinne spacery wsrod kasztanow i kolorowych lisci. Welniane swetry z warkoczami. Cieple, grube skarpety na wieczorne randki z mezem przed netflixem. Dynie. Zupa z dyni z chilli, feta i sezamem. Tarta z dynia, grzybami i rozmarynem. Dyniowe slodkie wypieki. Haloween. Chyba ulubione swieto Antka. A wszystko to bedzie jeszcze piekniejsze niz zwykle, bo z nowa czlonkinia rodziny. No i z dwoma goscmi honorowymi, moja mama i mama Mateja.





Przygotowania do Jesieni trwaja w pelni. Slucham folkowej muzyki i wlasnie ugotowalam pierwsza dynie dzis na obiad. Mam ochote robic dzemy by zachowac jakos to lato chocby w sloiku i przypomniec sobie o nim w ciemne, zimowe dni. Niestety w tym roku nie dbalam o ogrod, wiec i zbiorow brak (procz malych pomidorkow, ktore lada moment zrobia sie czerwone). Jestem w powaznym stadium gniazdkowania, wiec nasze przejscie w jesien wiaze sie z rownie powaznym sprzataniem... WSZYSTKIEGO. Najchetniej to bym wszystko remontowala, ale poniewaz jestem w 39 tygodniu ciazy, skupiam sie na ukladaniu na nowo rzeczy w kazdej szafce w kuchni i lazience, i kupowaniu pieknych szczot do szorowania (ale samo szorowanie zostawiam sobie po porodzie). Tylko nie wiadomo, czy jak juz urodze, ochota na robienie dzemow i szorowanie podlog mi przejdzie, bo przeciez pamietam dobrze jakie nocki mnie czekaja...






9 dni do terminu! Slyszycie mnie?! 9 dni! Z jednej strony chce juz ja tulic i calowac, a z drugiej niech sobie tam jeszcze siedzi, bo troche martwie sie o Viniego. Wrzesien jest dla niego pelen zmian (playgroup zaczyna i nowa rutyna dnia), a zaraz sie siostra pojawi i na jesien chcemy jakis system spania wprowadzic (taaaak, co noc Matej wedruje do niego). No i moja mama dopiero w czwartek w nocy przylatuje, wiec jesli bym zaczela rodzic to bylby problem z opieka nad dziecmi. Opcje sa, ale lepiej jakby mama byla juz...




czwartek, 8 września 2016

Jak zajac dzieci zeby odpoczac czyli 11 pomyslow na aktywnosci

Bo sie jest w ciazy rzecz jasna...

Czyli nasze lato... Mysle, ze zrobilismy kazda aktywnosc mozliwa, a oto najlepsze pomysly, ktore sie u nas sprawdzily.

1. WODA. zawsze i wszedzie. W malej postaci i duzej. Kazde dziecko kocha wode.
2. Male laboratorium. My dostalismy zestaw, ale probowki czy male butelki mozna dostac wszedzie, a jak wiadomo to tez woda, tylko, ze zabarwiona.
3. Ciastolina, modelina, bluetack. Tu starszy bardziej szalal.


4. Karton. Najtansza zabawka na swiecie. U nas wystapily trzy razy. Raz jako potwor, dwa jako auto i trzy jako gigantyczne klocki (do dzis jeszcze sa), wiec wyobraznia sama tworzy scenariusze. 
5. Kolejna opcja kartonowa to rolki po papierze toaletowym. My zrobilismy samoloty, ktore puszczalismy na sznurku, a takze sowy, ale opcji jest wiele...
6. Maka, ryz, soczewica lub nawet pianka do golonia. Do tego male autka lub zwierzatka i zajecie gotowe.



7. Lodolamacz. Zamrozilam trzy warstwy zwierzatek w zabarwionej na niebiesko wodzie i chlopaki musialy dojsc do tego jak je wyjac (z mala pomoca mamy). Satysfakcja z wydostania zabawki gwarantowana!
8. Malowanie, rysowanie, niby oczywiste ale mozna je urozmaciic przenoszac na ogrodek i rysujac kreda po scianach lub przyklejajac kawal papieru na mur. Albo tablica magnetyczna-duzy hit.
9. Dzien tematyczny. My mielismy dzien sowy, gdzie Antek rano byl na farmie i je na zywo zobaczyl, a pozniej sam wpadl na to by sie pomalowac, przebrac i zbudowac gniazdo z poduszek. Byl tez dzien, gdzie byl przebrany za bulbozaura. Temat rzeka.
10. Oczywiscie zwykle sprzatanie mozna zamienic w zabawe. My przygotowujemy sie na powitanie corki, wiec chlopaki pomagaly malowac sciane, i trzepac materacyk, a pozniej nawet pomalowal swoj pokoj...
11. Spotkania z przyjaciolmi i wycieczki rodzinne. Mielismy pare randek z kumplami ze szkoly, place zabaw, lody, park i farma; i wiele spotkan z malym kuzynem Maksem, wycieczki do lasu, szlaki rodzinne, parki, pokaz samolotow itd.