Wiem, ze ostatnio sie malo tu dzieje, i moim jedynym wytlumaczeniem jest po prostu brak czasu. Za to narobie Wam apetytu pierogami domowej roboty mamy. PYSZNE! No i oczywiscie moj ukochany Anton. Sierpien szykuje sie jeszcze bardziej napiety wiec mam przyszykowana dla Was niespodzianke... Szczegoly wkrotce!
Ależ smakowicie te pierożki wyglądają! Zjadłoby się!:)
OdpowiedzUsuńOj narobiłaś mi smaku :)
OdpowiedzUsuń