Szukaj na tym blogu

sobota, 26 marca 2011

Są nowiny...

Dziś był dzień jogi dla ciężarówek... Już drugie zajęcia... Tym razem troszkę ciężej niż ostatnio ale może  mi się wydawało bo nie miałam czasu w ogóle ćwiczyć w tym tygodniu. Jedyne co robimy z Matejem w co poniedziałek to dłuuuuuugi spacer (raz nawet 3godzinny), aż do zakwasów w udach... 

Jakaś dobra aura krąży nad naszym gniazdem... przez ostatnie dni trzy piękne przypadki...

Agi sąsiadka dała jej swój wózek, który wkrótce trafi do mnie... Nie mam pojęcia jak wygląda, ale z opisu Agi chyba o taki nam chodziło... Głęboki z wyciąganym koszykiem... Aga i Magda chcą go jakoś udekorować ale w tej kwestii mogę im ufać. Już się nie mogę doczekać by zobaczyć to cudo... Dziękuję ciotki!

Matej dostał wysoką komodę w sam raz na przebierak... Wymaga malowania i dekoracji, ale to jest najlepsza część... To już dwie rzeczy z naszej listy  do wykreślenia...

Wczoraj zadzwonili do mnie, że mają mieszkanko dla nas!!! Już się martwiliśmy, że będzie problem z dostaniem nowego a tu niespodzianka!!! YEAH! Co prawda parę dni wcześniej napisaliśmy do nich list, że nie wyobrażamy sobie mieszkać z dzieckiem w obecnym mieszkaniu, i dwa dni później telefon...więc zastanawiam się czy to miało coś wspólnego z przyspieszeniem sprawy. Dziwne, co nie? W poniedziałek ma przyjść kobieta od nich porozmawiać o tym (nie wiem dokładnie o czym...?), i mam nadzieję, że zobaczymy mieszkanko...

Po jodze nie chciało mi się już iść na zakupy więc postanowiłam wykombinować sobie obiad z tego co znajdę w kuchni. I oto co udało mi się stworzyć... Kokardki z sosem na kwaśnej śmietanie (kto by pomyślał?!) z cukinią, czosnkiem i szynką... Rukola i świeże pomidorki na wierzch i voila!!! Nawet dobre... :)



  


A to kocyk o którym pisałam wczoraj... Mój pierwszy zakup dla Antka... Śliczne pandy lub paseczki z drugiej strony... H&M jakby ktoś chciał wiedzieć...




3 komentarze:

  1. Taki pyszny obiadek a ja od wczoraj na diecie Dukana... wiesz jak bardzo lubię makarony...ale nie chcę by mówiono,że matka i córka są w ciąży....

    OdpowiedzUsuń
  2. i jak Ci idzie ta dieta mamito?

    OdpowiedzUsuń
  3. wytrzymałam tydzien i nie schudłam grama....

    OdpowiedzUsuń