Duży wpływ na moje książkowe inspiracje ma moja droga Sabina, z którą zaprzyjazniłam sie dzięki macierzynstwu. Sabina ma 3 letniego synka i 6 miesięczną córkę. Kiedy wchodzę do ich domu, to jakbym wchodziła do magicznej komnaty wypełnionej półkami książek... Jak w księgarni, mogłabym siedzieć, przeglądać i spisywać tytuły... Ostatni tytuł, który u niej podpatrzyłam, i stwierdziłam, że Antkowi się spodoba, to Lights Out, Night's Out, Williama Boniface. Kiedy przyszła poczta, byłam podekscytowana jak dziecko, ale Antek na to "Phii..." i niewzruszony bawił sie dalej... (no dobra, nie do końca tak to było, bo bardziej interesował sie zniszczeniem tej książki niż jej zawartością, ale sens został zachowany). Za to parę dni temu 9 miesieczny Talay już wpatrywał się w animacje z zaciekawieniem... Pozostaje nam czekać, aż Antonówka podrośnie to tej książki (tak naprawdę to mam dużo takich książek, które kupuję mu "na wyrost"...)
Akurat książek to nigdy za dużo! :)
OdpowiedzUsuńPs.Zapraszam po nominację http://syn-alek.blogspot.com/2012/02/one-lovely-blog-award-od-kozy.html
Kurcze, zatkalo mnie! Dziekuje! Czuje sie zaszczycona i tym bardziej bede sie starac nie zawiesc foto-szyciowo-dezajnersko! x
UsuńPodoba mi sie ta ksiazeczka :) oj podoba... i to bardzo!
OdpowiedzUsuńNajlepiej nabyć przeróżności książkowe- wierzę, że mając taki arsenał:D przyjdzie czas na każdą pozycję:D
OdpowiedzUsuńPs. przy ostatnich dwóch ilustracjach sporo mi zajęło nim znalazłam różnice:D
kurcze na wielu blogach czytam, że matki kupują małym dzieciom książki, a ja nic...
OdpowiedzUsuńtak sobie myślę, że może najwyższy czas zbierać jakiś księgozbiór dla mojej córki...
tylko co brać pod uwagę wybierając książki dla dziecka? ilustrację? treść? grubość? kolory? a może intuicja?
pozdrawiam.
Wiesz dla kazdego cos innego ma znaczenie. Dla mnie ilustracje sa na pierwszym miejscu (zboczenie zawodowe). Jak jest ladnie wydane to tez przyciaga moj wzrok. Tresc rownie wazna, aczkolwiek dzieci to tez wzrokowce, a historie zawsze mozna zmyslic... Kupuje rozne ksiazki. Pod katem wieku tez, tu wazne zeby rogi ksiazki byly zaokraglone. A kolory jak najbardziej jaskrawe, chociaz to troche z moja estetyka koliduje. Teraz jestesmy na etapie cieni i stad ta ksiazka robi u nas furore:
Usuńhttp://ohantek.blogspot.com/2012/01/zabawa-swietlna.html
Nie wiem czy jest dostepna u Ciebie, ale alternatywnie mozna samemu cos powycinac i do snu na scianie cienie robic...
Pozdrawiam