Czyli historia narodzin Viniego, znanego takze jako Czarny Lepek. Juz tytul tego posta sklonil mnie do refleksji. Mialo byc Rodzic Po Ludzku, a pozniej Rodzic w UK. Ano bowiem bo urodzeniu Viniego zaczelam sie zastanawiac, jak sie rodzi w Polsce. Rodzic...milo, mozna? (UWAGA: ponizszy material zawiera szczegolowy opis porodu)
czwartek, 30 stycznia 2014
wtorek, 28 stycznia 2014
niedziela, 26 stycznia 2014
sobota, 25 stycznia 2014
niedziela, 19 stycznia 2014
3/52
Pierwszy, a tak naprawde trzeci post z cyklu Projekt 52, Portret Moich Dzieci, raz w tygodniu, przez rok. Pierwszy z nowym dodatkiem. Czekalismy na Vincentego, ale jednak postanowilam dac dwa portrety tylko z Antkiem wstecz, linka znajdziecie tutaj: 1/52 i 2/52.
Antoni: nowa obsesja, ryby. Oswaja sie z bratem ale zachowuje dystans.
Vincenty: inny a taki podobny do brata. Rozpoczal swoj pierwszy tydzien zycia.
Pierwsze godziny zycia
Przedstawiamy Wam Viniego, kilka godzin po swoich narodzinach.
Wazy 3.77 kg, urodzil sie o 17.17 w sobote i jest bardzo podobny do Antonowki. Chlopak zdecydowanie lubi siodemki. Wiecej detali wkrotce, teraz zamykamy sie w bańce radosci i cudownosci naszej rodzinki.
The first hours of life. Introducing Vinni, born on saturday at 17.17pm at 8.5lbs/ 3.77kg, our lucky number 7. We're now a happy family of 4. Over and out. For now. x
sobota, 18 stycznia 2014
niedziela, 12 stycznia 2014
sobota, 11 stycznia 2014
Zupa z dyni pizmowej
Jeden z moich ulubionych jesienno-zimowych przysmakow.
Jedna dynia pizmowa
2-3 bataty (ok. 250g)
2 duze marchwie
czerwona cebula
2 zabki czosnku (opcjonalnie)
oliwa z oliwek
smietanka kremowka
warzywny bulion (najlepiej domowej roboty)
tymianek
rozmaryn
sol, pieprz
platki chilli
ser feta
Warzywa obrac i pokroic w kostke, wrzucic do rozgranego garnka z oliwa i podsmazyc. Po okolo 5-7minutach zalac woda,ale tylko by przykryly warzywa; zmniejszyc ogien i gotowac pod przykryciem, az warzywa zmiekna. Dodac roztopionego we wrzatku bulionu. Zblendowac. Dodac kremowki i zagotowac. Przyprawic tymiankiem, rozmarynem, sol i pieprz wedlug uznania. Ja na ogol na talerzu dodaje zarowno sol i pieprz, jak i platki chilli i fete, by Antonowka mogl jesc bez moich dodatkow. Czasem zamiast fety posypuje sesamem. Mozna tez sprazyc pestki dyni lub jesc z grzankami. Jakkolwiek podana, pyszna bedzie. Szczegolnie w jesienno-zimowe dni.
piątek, 10 stycznia 2014
Drzwi
Zdawac by sie moglo, ze slowo drzwi oznacza jedna rzecz. Oj nie u nas w domu. U nas slowo to wielofunkcyjne jest, bo Antek "drzwi" powie pieknie by mu pudelko otworzyc. "Drzwi" by jablko pokroic. "Drzwi" by koszulke pomoc zdjac lub zalozyc. "Drzwi" by przykryc go koldra. "Drzwi" to otworz, zamknij, przykryj, odkryj, obierz, pokroj, ogolnie dostan sie do srodka/wnetrza czegos; jak to slownikowo okreslil tata Antonowki. I tak wlasnie jest. Wielofunkcyjnosc tego slowa zdaje sie zacierac granice, a my za to syna kochamy i wyjsc z podziwu jego kreatywnosci nie potrafimy. Dzieci sa cudowne. Cudaczne i cudowne. Zatrzymac czas chcemy przy nim, a przyspieszyc do poznania jego braciszka...
wtorek, 7 stycznia 2014
Phone life
Czyli nasze zycie w zdjeciach wedlug telefonu
Pan Czekoladowy Was
drzemka
dziwny osowialy Antos
odcienie szarosci
czekamy na gosci
czekamy na swieta
przerwa w przedswiatecznym biegu
Antonowkowy pokoj swiateczny
zadania z adwentowego kalendarza
marmolada cebulowa
portret matki z synem (z pizamach)
moj pierwszy swiateczny wieniec
Da- da- dalej (czyli na koniec swiata i jeszcze dalej)
bruschetta, przystawka urodzinowa dla meza
nasza choinka, niestety sztuczna
grafiti
dino
urodzinowy spacer na czesc meza
nowa kanapa
Subskrybuj:
Posty (Atom)