środa, 31 sierpnia 2011
niedziela, 28 sierpnia 2011
Z zycia wyjete
1. Basen. Trzeba sie wziac za pociazowe cialo, ktoremu i tak dlugo po porodzie dalam pofolgowac.
2. Praca. Rysunki i grafika. Wieczorami rekodzielo.
3. Grupy dla matek z dziecmi. W srody chodze do kina na filmy dla matek z dziecmi, ale chce znalezc jakas jeszcze aktywnosc dla siebie i Antka.
To chyba wszystko, choc i tak to dla mnie duzo, zwazywszy na to, ze karmie Antka srednio co 3 godziny, wiec pozostaje mi czas pomiedzy.
P.S. Wyrzeklam sie tez czekolady. Ponoc moze byc przyczyna kolek, a i dla mnie abstynecja dobrze zrobi.
piątek, 26 sierpnia 2011
Kolka
Ufff... Antek dzis mial kolke... chyba... Strasznie plakal przez 2 godziny... Zaczelam mu dawac jakies lekarstwo na bazie oleju z koperku z karmieniem i chyyyba pomaga... Serce boli jak widze, ze moj Antek tak cierpi... Jak sobie radzic z kolka? Masowanie brzuszka, herbatka koperkowa, krotkie karmienia, kladzenie go na brzuszku, dieta? Niestety trzeba dzialac metoda prob i bledow, i mam nadzieje szybko dojde do przyczyny jego placzu...
Ostatnie 3 dni byly pelne wycieczek... Dzis padalo caly dzien, wiec tylko szybki wypad na miasto i pozegnanie z Jo, ktora jutro wraca do Polski. Przyznam sie, ze jestem troche wykonczona... Dawno tak intensywnych dni nie mialam, a przez brak konkretnego snu, spacery daja mi sie we znaki. Ale to dobrze, trzeba w koncu zrzucic kilogramy po Antku... A po wyjezdzie tesciow rozpoczne regularne sesje na basen...
Achhhh, i zmienilam kolor wlosow. Tylko, ze nie wyszedl taki jak na pudelku. Miala byc czerwien a wyszla wisnia. Powoli sie oswajam z tym niepowodzeniem.
Zdjecia z data w prawym dolnym rogu z aparatu tescia.
Ostatnie 3 dni byly pelne wycieczek... Dzis padalo caly dzien, wiec tylko szybki wypad na miasto i pozegnanie z Jo, ktora jutro wraca do Polski. Przyznam sie, ze jestem troche wykonczona... Dawno tak intensywnych dni nie mialam, a przez brak konkretnego snu, spacery daja mi sie we znaki. Ale to dobrze, trzeba w koncu zrzucic kilogramy po Antku... A po wyjezdzie tesciow rozpoczne regularne sesje na basen...
Achhhh, i zmienilam kolor wlosow. Tylko, ze nie wyszedl taki jak na pudelku. Miala byc czerwien a wyszla wisnia. Powoli sie oswajam z tym niepowodzeniem.
Zdjecia z data w prawym dolnym rogu z aparatu tescia.
robak w kokonie
wtorek, 23 sierpnia 2011
poniedziałek, 22 sierpnia 2011
Przytulaski dla marudy
Juz za chwile przyjezdzaja moi tesciowie. Dom-wysprzatany. Podloga umyta. Antek wypucowany. Czekamy. 2 tygodnie pelne wrazen i przygod, i wycieczek nas czekaja. Pewnie nie bede miala zbyt duzo czasu na blogowanie, ale postaram sie cos wklejac.
Dzis Antoś byl marudny caaaaly dzien... Teraz na szczescie juz spi, i czuje, ze bedzie spal dlugo. Praktycznie caly dzien nie spal. Krotkie drzemki na doladowanie baterii do dalszego marudzenia i tyle. Ma dni kiedy spi caly czas, i takie jak dzis kiedy caly dzien czuwa, lub poplakuje... Ma charakter ten moj syn...
Uwielbiam przytulaski/poduszki/stwory/dziwne pluszaki. Sama zaczelam rysowac, a teraz i szyc poduszkowe kreatury. Jeszcze troche czasu minie zanim Antek je zauwazy, ale tylko teraz (kiedy spi) mam czas... Oto pare ladnych stron z przytulaskami dla dzieci. Dobre zrodlo inspiracji.
Dzis Antoś byl marudny caaaaly dzien... Teraz na szczescie juz spi, i czuje, ze bedzie spal dlugo. Praktycznie caly dzien nie spal. Krotkie drzemki na doladowanie baterii do dalszego marudzenia i tyle. Ma dni kiedy spi caly czas, i takie jak dzis kiedy caly dzien czuwa, lub poplakuje... Ma charakter ten moj syn...
Uwielbiam przytulaski/poduszki/stwory/dziwne pluszaki. Sama zaczelam rysowac, a teraz i szyc poduszkowe kreatury. Jeszcze troche czasu minie zanim Antek je zauwazy, ale tylko teraz (kiedy spi) mam czas... Oto pare ladnych stron z przytulaskami dla dzieci. Dobre zrodlo inspiracji.
sobota, 20 sierpnia 2011
piątek, 19 sierpnia 2011
czwartek, 18 sierpnia 2011
poduszkowiec
Ostatnio mam ochote szyc... poduszki. Po sukcesie sowy pora na kolejne poduszkowe przytulaski. Zrobilam poduszke- chmurke, ktora od dawna siedziala mi w glowie. Pomysl nie moj, znalazlam podobna w zaglebiu internetu wieki temu, i w koncu wykonalam moja wersje chmurki. Druga poduszka, dziwolag, to zrobiony z resztek filcu i pasiastego materialu stwor by ozywic czarno-biala kanape w salonie. Zdjecia wkrotce, bo jeszcze wymaga koncowego zszycia.
goście goście
Antek prawie codziennie poznaje nowych wujkow i nowe ciocie... Pewnie mysli sobie, ze w tym domu co najmniej 30 osob mieszka... a lista osob do poznania ciagle dluuuuga... Nasz maly hrabia, znany tez pod pseudonimem cesarz Hoi-Sin jest lokalnym celebryta- wszyscy chca mi raczki i nozki calowac... Dzis w gosci mielismy Aline i Maciusia z mala (w sumie to juz calkiem duza) Keiza...
W zeszlym tygodniu wizyta Alex i Leka z pieknym Talayem
Chyba tydzien wczesniej odwiedziny jednej z ciotek klotek: Magdy z mezem
Gosci bylo o wiele wiecej, ale nie kazda wizyte udalo mi sie sfotografowac...
środa, 17 sierpnia 2011
dziecinnie proste
Te rzezby-zabawki to ciekawy i kreatywny pomysl autorstwa Gilberta Legranda na recykling w pieknym stylu. Artysta fotografuje tez miniaturowe postaci w scenkach z zycia. Warte uwagi!
To z kolei przypomnialo mi o najmniejszej i najwiekszej na swiecie animacji...
Zeby zrozumiec piekno tej animacji, trzeba obejrzec jak byla robiona
Subskrybuj:
Posty (Atom)