Szukaj na tym blogu

czwartek, 21 marca 2013

Life lately

wg telefonu...

 
randka. tylko ja, malzon i pyszne indyjskie jedzenie.




nie wiem co tu sie dzieje

a tu chyba spiewamy

wywolujemy wiosne

zadna kaluza nas nie ominie, zaden murek.

indyjskie slodycze- jednak nie dla mnie, choc temu srebru ciezko bylo odmowic.

obrusik od drugiej mamy. prze prze...piekny.

moja mama jadaca na operacje... (zdjecie bratka)

u nas byl dzien matek wiec tu po operacyjna mama i babcia z kwiatami ode mnie. gracje.


1 komentarz:

  1. wy macie trawę już zieloną? o mama mia, u nas znowu sypie śnieg od rana

    OdpowiedzUsuń