Szukaj na tym blogu

sobota, 23 czerwca 2012

♥ książki

Dawno nie bylo wpisu ksiazkowego. Juz sie tlumaczylam, ze nie mam czasu na nic ale tez jest po prostu niemozlowoscia zrobienia porzadnych zdjec Antonowce. To dziecko to pieprz w tyleczku doslownie...i wszystko wychodzi zamazane ;) A czytanie ksiazeczek wyglada tak: podchodzi do swojej poleczki i po kolei wyjmuje (wyrzuca) ksiazki, az natrafi na swoje ulubione. Sa to oczywiscie Fingerworms Herve Tulleta, There was an ol lady...  Glodny mis (jeszcze nie pokazywalam, ma takie dotykowe futerka itp.) i taka co ma guzik z dzwiekiem... Reszta, po wyladowaniu na podlodze wraca na polke. TAK! Antek lubi je z powrotem ukladac...hehe, slodki jest to widok... Krecikiem sie chwile zainteresowal, bo ma ladne kolory i wyraziste ilustracje. No i oczywiscie sklada sie w harmonijke... Achhhhh, ja uwielbialam Krecika, wiec ksiazka ta budzi u mnie duzy sentyment... A Anton musi dojrzec by to bardziej docenic... 

Ksiazeczka podarowana od babci
do kupienia w empiku
wydawnictwo DISA (www nie moglam znalezc :/ )


Ponizej NIEUDANA sesja ksiazkowa














P.S. Jutro na rupiecie! YEAHHHH

7 komentarzy:

  1. U nas Krecik rządzi, jeśli chodzi o bajkę tv-tak, pozwalam Julowi 15 minutek obejrzeć:D Jak zobaczy Krecika to woła: "Eeeejjjjjjjjjj" i śmieje się na pół bloku:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak Antek na czolowke Reksia! "Yyyyyyyy..." i usmiech! 15 minut to i tak duzo. ANtek tyle nie wysiedzi!

      Usuń
  2. aaaa ja też chcę krecika książeczkę!

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy krecika jako dziecko nie lubiłam, ale książeczka prezentuje się znakomice. chcę taką dla Emilii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, znam ten ból poruszonych zdjęć :)
    A krecik fajowy :) " Oh, jo"

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochałam się w Kreciku. J.J. tej miłości nie podziela. Bierze stronę ojca i woli jeże ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Krecik zawsze czarował dzieci ;-))))))

    OdpowiedzUsuń