Znow dlugo mnie nie bylo ale w tym tygodniu bylam zawalona praca, a kazda wolna chwile spedzam z mym synkiem. A hrabia broi, ojjjjj... Czy mowilam juz, ze Antek sie stal chlopcem? W sensie, ze taka dorosla twarzyczke dostal i juz nie jest, o nie, dzidziusiem...
Antek wklada mi zabawki do torby na droge
uklada zabawki na adapterze i sobie kreci jak karuzela
poduszka wymaga prania, Antek mi o tym przypomni jak trzeba
update: post mialam przyszykowany do publikacji od paru dni wiec juz aktualny nie jest. To znaczy Antek caly czas broi ale nas powodz dzis dotknela, lalo sie nam z sufitu jak z prysznica... Na dodatek bez pradu, ale juz w polowie przywrocony. Ludzie, to jakis poczatek konca...? Nadal bez cieplej wody i swiatla. Jestesmy powodzianami. Byle juz nie padalo i nam dach na glowe nie spadl. Mozecie podziwiac ta sodome i gomore TU. Dobranoc.
Trzymajcie sie tam dzielnie!
OdpowiedzUsuńU nas na szczescie sucho...
mama mija zielona pietruszka!!! :-o
OdpowiedzUsuńmysmy mieli burze z rana, upaly po poludniu i kolejna burze na wieczor..
o co kaman z tym krajem?!
hehe cos z tymi Antkami chyba jest bo moj tez zaczyna broić ;p
OdpowiedzUsuńheheheh mały psotnik :-)
OdpowiedzUsuńwspółczuję powodzi!!!!!!!
Antonówka ładnie Mamie przy praniu pomaga :) Olek też lubi pralkę :)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się tam!!! Oby szybko wyszło słońce!!!!!