Szukaj na tym blogu

czwartek, 28 czerwca 2012

Antek broi

Znow dlugo mnie nie bylo ale w tym tygodniu bylam zawalona praca, a kazda wolna chwile spedzam z mym synkiem. A hrabia broi, ojjjjj... Czy mowilam juz, ze Antek sie stal chlopcem? W sensie, ze taka dorosla twarzyczke dostal i juz nie jest, o nie, dzidziusiem... 


Antek wklada mi zabawki do torby na droge

uklada zabawki na adapterze i sobie kreci jak karuzela


poduszka wymaga prania, Antek mi o tym przypomni jak trzeba




update: post mialam przyszykowany do publikacji od paru dni wiec juz aktualny nie jest. To znaczy Antek caly czas broi ale nas powodz dzis dotknela, lalo sie nam z sufitu jak z prysznica... Na dodatek bez pradu, ale juz w polowie przywrocony. Ludzie, to jakis poczatek konca...? Nadal bez cieplej wody i swiatla. Jestesmy powodzianami. Byle juz nie padalo i nam dach na glowe nie spadl. Mozecie podziwiac ta sodome i gomore TU. Dobranoc.

5 komentarzy:

  1. Trzymajcie sie tam dzielnie!
    U nas na szczescie sucho...

    OdpowiedzUsuń
  2. mama mija zielona pietruszka!!! :-o
    mysmy mieli burze z rana, upaly po poludniu i kolejna burze na wieczor..
    o co kaman z tym krajem?!

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe cos z tymi Antkami chyba jest bo moj tez zaczyna broić ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. heheheh mały psotnik :-)

    współczuję powodzi!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Antonówka ładnie Mamie przy praniu pomaga :) Olek też lubi pralkę :)
    Trzymajcie się tam!!! Oby szybko wyszło słońce!!!!!

    OdpowiedzUsuń