Ojjjj... Długie życie bez internetu... Krótkie streszczenie ostatnich tygodni...
Remont w toku. Zaczęliśmy kłaść podłogę (tzn. Matej), ale jeszcze nie mamy piły więc to co mógł, to ręczną piłą ciął. Zaczęłam pakowanie torby do szpitala. Niby dziś 33 tydzień ale mama twierdzi, że jestem dalej... Lepiej być przezornym więc...
W Polsce- ciągle zajęci. Kilka dni miałam relaksu, ale głównie to w rozjazdach, a teraz już coraz bardziej się męczę...
Ogólnie, mam dużo do napisania, ale muszę odpoczywać więc się idę położyć. Poniżej stan brzusia ostatnich tygodni... Więcej napiszę wkrótce (dziś pierwszy dzień z internetem...)
30 tydzień
Remont w toku. Zaczęliśmy kłaść podłogę (tzn. Matej), ale jeszcze nie mamy piły więc to co mógł, to ręczną piłą ciął. Zaczęłam pakowanie torby do szpitala. Niby dziś 33 tydzień ale mama twierdzi, że jestem dalej... Lepiej być przezornym więc...
W Polsce- ciągle zajęci. Kilka dni miałam relaksu, ale głównie to w rozjazdach, a teraz już coraz bardziej się męczę...
Ogólnie, mam dużo do napisania, ale muszę odpoczywać więc się idę położyć. Poniżej stan brzusia ostatnich tygodni... Więcej napiszę wkrótce (dziś pierwszy dzień z internetem...)
30 tydzień
W Polsce w ogródku u rodziców (było parę upalnych dni, na przemian z bardzo zimnymi... co widać na zdjęciu poniżej)
31 tydzień
na włościach
32 tydzień
te ostatnie to podczas naszego spacerku nad Wartą..z gałązkami bzu....całusy mamita....
OdpowiedzUsuń