Szukaj na tym blogu

wtorek, 17 maja 2011

Polska

Ojjjj... Długie życie bez internetu...  Krótkie streszczenie ostatnich tygodni...
Remont w toku. Zaczęliśmy kłaść podłogę  (tzn. Matej), ale jeszcze nie mamy piły więc to co mógł, to ręczną piłą ciął. Zaczęłam pakowanie torby do szpitala. Niby dziś  33 tydzień ale mama twierdzi, że jestem dalej... Lepiej być przezornym więc...
W Polsce- ciągle zajęci. Kilka dni miałam relaksu, ale głównie to w rozjazdach, a teraz już coraz bardziej się męczę...
Ogólnie, mam dużo do napisania, ale muszę odpoczywać więc się idę położyć. Poniżej stan brzusia ostatnich tygodni... Więcej napiszę wkrótce (dziś pierwszy dzień z internetem...)

                                                           
                                                                        30 tydzień
W Polsce w ogródku u rodziców (było parę upalnych dni, na przemian z bardzo zimnymi... co widać na zdjęciu poniżej)

31 tydzień

na włościach

32 tydzień





1 komentarz:

  1. te ostatnie to podczas naszego spacerku nad Wartą..z gałązkami bzu....całusy mamita....

    OdpowiedzUsuń