Szukaj na tym blogu

niedziela, 20 lipca 2014

Pół roku Vinka

To nie to co polroczne winko, ale tez sie starzeje. Tak bym chciala zatrzymac czas. Juz pol roku od narodzin Vincentego i nie moge wyjsc z szoku gdzie ten czas mi uciekl. To pewnie nasz ostatni potomek wiec staram sie cieszyc kazda chwila. Pamietaj jak szybko te niemowlece chwile uciekly mi z Antonowka...

Kilka faktow z zycia polroczniaka:

* chwyta wszystko co w zasiegu a to co poza stara sie siegnac nawet aparat co widac na zdjeciach.
* zaczelismy przygode z jedzeniem jakis miesiac temu. Bardzo chce BLW wprowadzic. Czasem ja go karmie lub daje mu lyzeczke i sam je.
* zebow brak. Juz od drugiego miesiaca mowie, ze to juz juz a tu ciagle nic. Zaraz pewnie sie przebija, bo niespokojny jest w nocy ostatnio
* ostatni miesiac obfituje u nas w brak snu. Od powrotu z wakacji budzi sie czesto w nocy i jeczy, placze, nie wiadomo czy to zeby czy gazy go mecza. Siedze z nim na lozku i skaczemy lub podaje wszechmocnego cyca ;)
*Antek jest jego idolem. Uwielbia go i czasem go wola by zwrocil na niego uwage.
* jest pogodnym dzieckiem i nawet gdy ma gorszy dzien z zebami, to caly czas sie usmiecha.

Oto 6 miesieczniak w zdjeciach:











Antka 6 miesiecy TU

4 komentarze:

  1. Taki radosny!! :) Świetny!! I rzeczywiście i mnie czas ucieka straasznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usmiecha sie jak tylko sie na niego spojrzy! No rewelacyjny jest!

      Usuń
  2. Jak ten czas leci! Po dzieciach to widać najbardziej. Piękny on jest :D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piekny tak! dziekyjemy. a czas leci leci, zaraz bedzie panny do domu zapraszal :)

      Usuń