Szukaj na tym blogu

sobota, 13 kwietnia 2013

bajki

Nie mamy telewizora. Nie sadze, ze ogladalibysmy cokolwiek procz wiadomosci. W moim przypadku nawet nie... Dostep do informacji jest wiec wychodzimy z zalozenia ze to zbedne pudlo, zabojca konwersacji, zlodziej czasu, maszyna robiaca papke z mozgu. Kiedys mielismy i wydalismy. Oczywiscie, kto chce, niech oglada, to tylko moje/nasze osobiste zdanie. Ale ale. Dziecko chce bajke ogladac. Wieczorynka? Zaden problem, w dobie internetu... plisss. YouTube na potege posepnego czerepu przybywa. Staram sie wybierac bajki ladne, ktore mnie, jako pasjonatke dobrej ilustracji racza, a dziecka wrazliwosci na piekna kreske ucza. Takie bylo zalozenie. Jednak zastepstwo moje, w liczbie mnogiej mozna liczyc, ma inne gusta i zalozenia, wiec dziecko poznalo tez... ZLO. Zartuje oczywiscie, bo zlo juz wydalismy jak wspominalam wczesniej. ...tak Antonowka poznala Thomasa (Thomas the tank engine). Osobiscie, nie przepadam, ladnie to w slowa ujmujac, choc wiedza o ciuchciach, pociagach itp. moglabym juz chyba niejednego zaskoczyc. Wniosek? "Nie mierz innych swoja miara".  Jeszcze jest czas by na dobra droge go sprowadzic, gust dobry wprowadzic, oko wyostrzyc, a i tak w dobrej mierze gust ma dobry... Ponizej jedna z naszych ulubionych dobranocek. Jedna z wielu, wiec od czasu do czasu sie z Wami podziele...


 P.S. Po bajce i kolacji, kapiel (ale nie codziennie...;), chwila na strawienie kolacji, butla mleka i dobranoc. Ostatnie pare dni tez ksiazki do spania. To mi sie podoba... :)
To tak na marginesie.

P.S.2 Teraz chrabaszcz sam sobie wybiera co chce ogladac. Pytany zawsze odpowie: Ciu ciu.


3 komentarze:

  1. U nas telewizor w sumie jest, ale nikt go nie włącza. Tak jakoś. Czasem, jak mamy gościa, to włączy wiadomości. Z dobie internetu tv staje się zbędnym dodatkiem do rzeczywistości. Dzięki za bajkę, uwielbiamy z Niemałżem kolejowe klimaty, może nie w tym wydaniu, ale jednak ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, bajka ma cudowne ilustracje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak. U nas to się sprawdzało do momentu jak dziecko zaczęło samo sobie nawigować włączane bajki. Poziom zaśmiecenia youtuba bajkami z podłożonym głosem z przekleństwami i zboczonymi tekstami mnie krótko mówiąc zaskoczył.
    Nagle okazało się, że telewizja, to jednak mniejsze zło, jeśli nagrywamy wybrane programy i puszczamy tylko to, co chcemy oglądać. Od niemalże roku znowu ją w domu mamy :/
    Teraz Mały ma już 7 lat i czekam momentu jak to też przestanie się sprawdzać...
    pozdrawiamy! :)

    OdpowiedzUsuń