Szukaj na tym blogu

czwartek, 19 grudnia 2013

grudzien

Grudzien to zawsze szalony miesiac. Z roku na rok coraz bardziej. W tym roku chyba szczegolnie duzo sie dzieje. Mamy urodziny meza, urodziny szwagierki, Swieta, urodziny szwagra, narodziny drugiego dzidziola, a pozniej moja...30stka! Chronologia wydarzen moze ulec zmianie.  W zeszlym tygodniu polozna oznajmila, ze bobo jest juz glowka w dol. Dni mam w kratke bo mdlosci mi wrocily, zgaga sie zaczela, czuje ucisk jak chodze i bole przedmiesiaczkowe. Czy to oznaki, ze to juz niedlugo? Naprawde juz nie pamietam jak to bylo z Antonowka. Do terminu cale 4 tygodnie zostaly. Pewnie, ze bym chciala wczesniej urodzic, ale moze po Swietach...? Jeszcze pranie trzeba zrobic, torbe do szpitala skompletowac, i cala reszte noworodkowa przygotowac nie wspominajac juz o swiatecznym harmidrze. A wiec moim zyczeniem swiatecznym jest porod po 26 grudnia... :) Kazdy dzien mi pasuje po tym terminie, byle nie za dlugo synku, mama juz szybko sie meczy... nawet czekaniem. Poki co powolutku odkreslamy sobie z listy zadan: wieniec, dekoracja domu i choinka, torba do szpitala prawie prawie, wielkie pranie powoli rozpoczete, wielkie pieczenie na ostatnia chwile... Od soboty wszystko sie zacznie, wiec poki co, staram sie cieszyc cisza przed burza i cieszyc cisza...

A tak juz wyglada nasz domek... Brakuje tylko zdjec z pokoju Antolka, bo smacznie spi, wiec jutro zrobimy, bo tam tez swiatecznie i pieknie!







Antosiowe dzielo 1

nasza choinka

Antosiowe dzielo 2


hello



1 komentarz:

  1. Ta półka i gwiazdy nad nią. Ta gałąź. Bardzo mi się podobają :) Wesołych!

    OdpowiedzUsuń