Oto kolejna książka Herve Tulleta, Wcześniej pisałam o The Game of light, która ciągle robi u nas furorę. W ogóle wszystkie jego książki są bardzo interaktywne i mimo, że niby od 3+ to u nas i tak się sprawdzają. Ta propozycja, The Game of fingerworms jest po prostu świetna. Antek ją uwielbia! Mam jeszcze pare jego książek w zanadrzu ale Antek jeszcze nie reaguje tak na nie jak na te dwie, wiec musza poczekac na wlasciwy czas...
Do kupienia np TU
Wiem, ze ostatnio mnie tu malo i przepraszam. Mam duzo spraw na glowie, malo wolnego czasu zeby siedziec przed komputerem plus Antonowka ma wielkie parcie by chodzic wiec cwiczymy wiekszosc czesc dnia... Mam za to fajnego posta DIY w kolejce... :)
Worms'y mamy i bardzo lubimy (zreszta dzieki Tobie- wczsniej nie znalismy Herve Tulleta)
OdpowiedzUsuńzizi
ciesze sie, ze sie przydalam!
Usuńtaką książeczką ja bym się chętnie pobawiła.
OdpowiedzUsuńa mój mąż to na pewno.
dla niego byłby to super prezent.
hehe, to trzeba zakupic na dzien ojca!
UsuńO jaka super książka, genialna po prostu. Taka inna niż wszystkie.
OdpowiedzUsuńwszystkie jego ksiazki sa super!
Usuńsuper książeczka, my mamy taką ze ślimakiem co sie palce w oczy wkłada i mozna nimi ruszać co bardzo rozbawia dzieciaczki :-)
OdpowiedzUsuńtej ze slimakiem nie mam, ale planuje wszystki z czasem zakupic...
Usuńooołłł majjj gadddd
OdpowiedzUsuńtego nie znam
i
MUSZĘ
mieć
:)
świetna!
no musisz! sluze pomoca!
UsuńFajowa :) Takiej jeszcze nie widziałam !
OdpowiedzUsuńw sam raz dla takich maluchow!
Usuńsuperancka
OdpowiedzUsuń:)
Usuń