Ooo, wożenie na taczce! Nie wiedziałam jakie to fajne, dopóki w tym roku mnie Niemałż w podobnej nie woził. Trochę tyłek bolał na wertepach, ale poza tym super. Potem mnie jeszcze wiózł na dwukółkowym wózku. Po mostku z desek przez rzeczkę. Takiej adrenaliny dawno nie miałam ;)
Ooo, wożenie na taczce! Nie wiedziałam jakie to fajne, dopóki w tym roku mnie Niemałż w podobnej nie woził. Trochę tyłek bolał na wertepach, ale poza tym super. Potem mnie jeszcze wiózł na dwukółkowym wózku. Po mostku z desek przez rzeczkę. Takiej adrenaliny dawno nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNie no żeby dzieci wywozic na taczkach ... ;) Super zabawa musiała być!
OdpowiedzUsuń