A ja ciagle w sierpniu siedze, ale juz ku koncowi idzie, obiecuje. Tym razem dzien z moimi rodzicami w rodzinnym Puszczykowie i wycieczka na wieze widokowa w Mosinie. Antek mi na kolanach siedzi i komentuje zdjecia, dziadzia, baba, Atek, woda... Nie rozspisuje sie zbytnio, bo wszystko zostalo powiedziane...
to był wspaniały dzień,było bardzo miło...całusy mamita
OdpowiedzUsuń