Nasz maly slodki domek. Oto on i nasz czas w nim w sierpniu. Nie macie pojecia co to za luksus dla nas. Bedac w Polsce po raz pierwszy nie tulamy sie miedzy Poznaniem a Puszczykowem,od jednych dziadkow do drugich, w pokojach goscinnych, pakowanie co drugi dzien, a zaraz nas czworka! Otoz luksus, z ogrodem w dodatku, i pomidorkami, ziolami i dynia...! Co zawdzieczam Antkowej babci. Ale i kazdemu z osobna za pomoc w stworzeniu tego domku. Ciagle jeszcze w nim duzo do zrobienia. Na gorze podlogi jeszcze nie mamy, ale szczesliwi jestesmy, ze spac mozemy i cieszyc sie ogrodem...
Stasiu to nasz dzialkowy sasiad, ktorego Antek stal sie fanem i tak tez nazwal ta malpke
jedno z ulubionych zdjec z naszego pobytu w Polsce
pomocnik
dla mamy :)
taki brzusio
kuku
hop
bunt na buty
w domku
pomidorki z ogrodka na sniadanie
duzy dziadzia na malym krzeselku
ogrodek
praca
domek
Ech, taki domek mieć....marzenie :)
OdpowiedzUsuńSzczesciarze! :)
Pięknie, taki domek to ma chrapkę:) A brzusio rośnie i rośnie:)
OdpowiedzUsuńMaly, ale wlasny :) Piekny jest!
OdpowiedzUsuńAntek jaki ma fajowy fryz :)))
PS. Zrobilam salatke- pyyyyyyyyyyycha!!!
Niech Wam się dobrze mieszka:) Antek w zielonej koszulce na zdjęciu pod słonecznikiem-czad!
OdpowiedzUsuńDomek - domkiem; ale ten ogród... Taaaaaaaaaaka zazdrość ;)
OdpowiedzUsuńszkoda tylko,że zabrakło zdjęcia Pani Ogrodniczki przed domkiem( a widziałam takowe) :))pozdrawiam i całusy mamita
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bluzeczka z Toy Story :D
OdpowiedzUsuńA poza tym ładne zdjęcia, dzięki za udostępnienie ;)
Ściskam i buziaki :)