Dzis Panstwo D. zabrali nas na wycieczke. To byl krotki spacer tym razem bo Matej szedl do pracy. Chodzilismy po polach i okolicznych wsiach, a w duszy zachwycalam sie co drugim domkiem i marzylam i sielskim zyciu. Nie mam pojecia czy dalabym sobie rade na gospodarstwie. Nigdy nie mialam okazji sprobowac. Ponoc moi rodzice mieli kury kiedys ale moja mama sie ich bala i wysylala mojego starszego brata po jajka. Ja tego nie pamietam. Pamietam za to wielka szklarnie, w ktorej uwielbialam sie bawic. Najpierw w srodku, a pozniej, gdy juz nie byla w uzytku- na jej rusztowaniu. I szalasy z nawloci kanadyjskiej. Taaaaak... Rozmarzylam sie znowu. Moze kiedys...?
Warning! Ta pszczola moze uzadlic :)
siedze w trzecim rzedzie
sloma. wiejskie klimaty
wjazd to czyjejs posesji
pogoda na dzis: maruda
na przyklad taki domek...
kladka
te widoki!
i w przod i w tyl
rodzinne...cos nam nie wychodza
szklarnia z jadalnia! marzenie
aaaaam
tzw. karmienie w biegu
przystanek autobusowy
P.s. Vinyl konczy dzis 7 miesiecy...!!! Zrobilam mu zdjecia kilka dni temu, wrzuce jutro!
Piękne okolice! Sama bym pospacerowała w tak uroczym miejscu.
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas :)
UsuńFajno bylo!
OdpowiedzUsuńano fajnie!
Usuń