Witamy marzec! Witamy wiosne! Ostatnio nie nadazam z wklejaniem zdjec. Od narodzin Viniego wiecej lustrzanka cyfrowa pstrykam, co bardzo mnie cieszy, bo dawno ona swiatla dziennego nie widziala. Mam w zanadrzu wpis ksiazkowy i luty wedlug telefonu... wiec ciagle cos sie bedzie dzialo na blogu. To takze bardzo cieszy, bo moja mama tu jest i mam czas na regularne wpisy tu. Mam nadzieje, ze czas mi pozwoli na to po jej wyjezdzie. Jak juz mowilam, musze sie zorganizowac od marca (marca 11tego, bo do tego czasu mam mame). W polowie marca ide do lekarza na pierwsze szczepienie Viniego i bilans poporodowy. Jesli wszystko bedzie ok, zaczynam trening. Teraz sobie jeszcze pofolguje, bo przeciez mam mame i musze wykorzystac jej zmysl do pieczenia ciast ;)
Dotrwal ktos do konca? Antka sesja w krokusach sprzed 2 lat TU(klik)
Jak cudnie i wiosennie :D
OdpowiedzUsuńOby tak juz zostalo!
UsuńKurczę, jak ślicznie!!! A u nas za blokiem jeszcze resztki śniegu...
OdpowiedzUsuńsnieg tez fajny jest. u nas jeden wieczor tylko byl. Za to jak kwiatki wyszly to juz chce by tak zostalo...
Usuń