Uwielbiam nature! A w szczegolnosci lasy. Nie ma sie co dziwic- wychowalam sie w Wielkopolskim Parku Narodowym. Dziecinstwo spedzilam bawiac sie w lesie, na lace, nad rzeka... i bardzo mi brakuje dzikosci, nieokielznanej przestrzeni, nawet jesli jest skazona ludzka reka. Tych wrazen i emocji staram sie dostarczac mojemu synowi. Co prawda jest jeszcze za maly by zrozumiec piekno owocow ziemi, ale spi na spacerach jak susel. Dzis przespal: konie na wyciagniecie reki, rzeke co szumiala nam przez caly spacer, ptaki cwierkajace nad glowami; ale obudzil sie na najwazniejsze: stacje kolejowa. To dziecko ma bzika na punkcie pociagow i torow kolejowych, i stacji, i guziczkow do naciskania w pociagu... Oto fotorelacja:
oj my też lubimy się wypuścić... :) i Ewka dużo już chodzi z nami, podziwiamy, że ma tyle siły na długie spacery :)
OdpowiedzUsuńAle śliczny synuś, ale przespać takie auto, i takie koniki?!Oj ma czego żałować, ale jeszcze wszystko przed nim, a naciskanie to chyba wszystkie dzieci kochają, nasza jak widzi przyciski, to aż się trzęsie, a ma dopiero 9 miesięcy!Hihi.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://dzidziastyle.blogspot.com/
Ja też jestem wielką fanką lasów
OdpowiedzUsuńTęsknię za spacerami po lasach. Jeszcze tylko przeczekamy śnieg i jego ponowne roztopy, a potem nic nas nie zatrzyma ;)
OdpowiedzUsuńja ja tęsknię za słońcem i takimi przygodami
OdpowiedzUsuńFantastyczny wypad! Wiosno przyjdź
OdpowiedzUsuńJak fajnie :D...a u nas śnieg po kolana i mokro...paskudnie :/
OdpowiedzUsuńSuper! Fajnie, ze tak duzo z Antkiem podrozujecue i spacerujecie!!!
OdpowiedzUsuńAntonowka ma swietne trzewiki!!!