Hello 40 tydzien! Ciazowa insomnia. Brak skurczy. Zmeczenie zmuszajace mnie do lezenia. Pragnienie spacerow, po ktorych boli mnie krocze. Czekanie by w koncu sie zaczelo, by ja poznac, by ja przytulic. Bylam przekonana, ze juz dawno nasza Ceci bedzie na tym swiecie...a tu 40tydzien i termin porodu jutro i kompletnie nic nie wskazuje na rozwiazanie. Pewnie zaraz sie zmusze z wstania z kanapy i wezmiemy z moja mama Viniolka na spacer. Pewnie bede po tym umierac na kanapie i pewnie nic nie pomoze wywolac jej ze srodka ale trzeba probowac, co? Pojdziemy kupic ananasy i swieczke, ktora wypelni dom zapachem jesieni. I prezent dla meza na imieniny bo Cecylka chyba nie wyjdzie o czasie jako prezent, ktory chcialam mu dac.
Napisałaś ♡! Czekamy na Cecylke!
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie cień Mateja?
Jaka sesyjka A i K :)
tak cien meza. A A i K szaleli tu :D
UsuńTrzymam kciuki za szybkie rozwiązanie! Niektórym maluchom tak dobrze u nas, że nie chcą za szybko przyjść na ten świat, haha :)
OdpowiedzUsuń