Dzis nie czulam sie najlepiej i pogoda tez byla niepewna wiec zostalismy w domu. Zrobilam chlopcom mini sesyjke kiedy Vini chcial miec drzemke ale nic z tego nie wyszlo... Wyszla za to przednia zabawa i super zdjecia... Justro idziemy na urodziny przebrani za krokodyle!
U mnie pogoda była cudowna. Fajna sesja wyszła :) Krokodyle?
OdpowiedzUsuńtak sobie urodzinowa ksiezniczka zazyczyla zeby za krokodyle sie przebrac...
Usuńjak oni się cudownie razem bawią,widać ,że miłość braterska kwitnie....całusy mamita
OdpowiedzUsuńcudowni sa, ale Vini mial tu spac i znow nie wyszlo...
UsuńLubię takie "lazy days" z rodziną :)
OdpowiedzUsuńja tez ale nie czesto nam sie to zdaza...
UsuńTe zdjęcia są wspaniałe! Miłość rodzeństwa jest bezapelacyjna. Kocham patrzeć na takie sceny! Sama mam 5 miesięczne dziecko i dwuletnią siostrę. Dziewczyny się uwielbiają, Starsza przytula młodszą. Głaszcze. Całuje. To przepiękny widok.
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie zapraszam do nas:
http://mamanelki.blogspot.com . Za dwa dni pierwsze urodziny bloga, tak więc będzie trochę fajnych rzeczy, konkurs, post :) Zapraszamy :*
dziekuje za zaproszenie. Postaram sie zajrzec w wolnej chwili!
Usuń