Szukaj na tym blogu

wtorek, 19 listopada 2013

raport jesienny

OK. Po dlugiej przerwie oddaje raport. 9 tygodni do terminu porodu. Bunt 2latka. Ostatnie 2 tygodnie pracy. Zmeczenie, tak. Brak sil na cokolwiek, tak. Prozaiczne zadania dnia codziennego z moim wieeelkim brzuchem staly sie Mission Impossible. Moze jak skoncze prace bede miala wiecej werwy. Aczkolwiek czeka nas maly remont sypialni by przygotowac ja do nadejscia nowego czlonka rodziny, odnalezienie, posegregowanie i wypranie ciuszkow po Antonowce. Po drodze swieta i mnostwo urodzin grudniowo-styczniowych. Wiec tak to wyglada. Nie mam kompletnie czasu na siedzenie przy komputerze. Kazda wolna chwile (jeden dzien w tygodniu) lapiemy by wykorzystac ja rodzinnie i aktywnie i najlepiej na zewnatrz... Oto kilka zdjec z naszych ostatnich miesiecy zycia...

farma






wycieczka do lasu



praca


stempelki i ciastolina u nas w modzie

tarta z budyniem i owocami

ciuchcia w parku




uwielbiamy jablka

praca

marchewkowe

wizyta


pyszna tarta dyniowa

otwarcie zlobka znajomej



Tito z rodzicami w gosciach 

szalenstwa tych 2 w restauracji. Na szczescie dla innych byla otwarta tylko dla nas

o 7 rano. potrzeba zbudowania wiezy

bardzo lubimy. Az tak ze wersje po polsku i po angielsku mamy

nowy wozek ( z opcja dla 2)


pamiatka po babci

Halloween 2013


zapomnielismy kurtki


z tata i wujem

skalki


wczoraj. 31 tydzien sie zaczal. Jeszzcze widze nogi, choc tu stoje na wzgorzu

5 komentarzy:

  1. ojejuniu a czym tak pysznie wysmarowałaś ciasto marchewkowe? :)) ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oba ciasta wyglądają tak, że ślinka cieknie :D A co to za gryzoń u Antka na kolanach?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też bardzo podoba się dekoracja ciasta marchewkowego:) Świetny pomysł z wizytą na farmie. Maluchy uwielbiają kontakt ze zwierzętami!

    OdpowiedzUsuń