Ostatnie dni to piknikowanie w sloncu, kapiele w basenie, spacery i wylegiwanie sie na kocu i ogolnie relax... Korzystamy z dni slonecznych bo nie wiadomo jak dlugo beda trwac... Ja juz mam plecy spalone na raczka, ale za chwile moze przyjsc deszcz i smutek... Niewiele mamy takich upalnych dni w Wielkiej Brytani...
Antonowka pokochal basen. W pierwszy dzien nie chcial wyjsc mimo, ze pomarszczony byl jak rodzynek. Na nastepny dzien wskoczyl w ciuchach, dwa razy na dodatek! Ach, radosc mlodzienczego zycia! Nie ma tez nic piekniejszego niz taki maly golasek biegajacy po ogrodzie... xxx
Last few days we've been enjoying the sun as much as possible. We're not getting many of these in UK, so we're catching that vitamin D from every radius of sun. There was lots of fun in the paddling pool, many walks and sunbathing, and most importantly...relax. Antek just love water. First day he tried the pool he wouldn't go out until he was all wrinkled like a raisin... And there is nothing sweeter than a little baby bum running around the garden... xxx